Dzisiaj rano wybraliśmy sie do biura podróży i po długich
poszukiwaniach odpowiedniego hotelu zdecydowaliśmy się na hotel Rocamar i
wylot z Warszawy 1 grudnia 2009.
O wyborze hotelu zadecydował pokój z widokiem na ocean w przystępnej cenie :)
A
od biura podróży dostaliśmy butelkę wina ... chilijskiego, szkoda, ze
nie maderskiego ale dobre i takie - przeciez darowanemu koniowi w zęby
się nie zagląda :)
Teraz pozostało zorientować się co ze sobą zabrać, kupic mapę, przewodniki i czekać na 1 grudnia.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza